Do trzech razy sztuka! Do tej pory byliśmy tutaj dwa razy - najpierw okazało się, że pałac w poniedziałki jest zamknięty, aż potem zabrakło biletów na wycieczkę do „tajemniczego ogrodu”. Ale nareszcie się udało i możemy obejrzeć „tajemniczy ogród” pałacu Changdeokgung.
Choć może nazwa „tajemniczy ogród” nie do końca oddaje specyfikę tego miejsca. Jakby nie patrzeć to ileś hektarowy park w samym centrum Seulu - trudno coś takiego utrzymać w tajemnicy. Jak przyznała nasza przewodniczka „królewski park” jest prawdopodobnie bardziej adekwatną nazwą. Za czasów panowania dynastii Josei tylko cesarz i jego najbliższy dwór mogli korzystać z wytchnienia jakie dawało to miejsce. Oprócz spacerów, organizowano tu przedstawienia, robiono konkursy poezji na czas czy brano udział w zawodach wędkarskich.
Natrafiamy na kilka grup szkolnych w tym taką, która (zapewne chcąc mocniej wczuć się w klimat) jest ubrana w tradycyjne stroje hanbok.
Jeszcze tylko obejrzymy główną część pałacową Changdeokgung.
I możemy ruszać na zakupy pamiątek. Oczywiście nie możemy ominąć ukochanych przez N. sklepów z kosmetykami…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz